Muzeum toruńskiego sportu

Dzięki inicjatywie Stowarzyszenia Sympatyków Sportu Żużlowego „KRZYŻACY” mamy od niedawna w Toruniu ulicę im. Pera Jonssona, jednego z najwybitniejszych żużlowców w historii toruńskiego żużla. To samo stowarzyszenie planuje upamiętnienie innych zasłużonych zawodników i działaczy związanych z toruńskim speedwayem. Na forum SSSŻ „KRZYŻACY” podyskutować możecie w jaki sposób i kogo upamiętnić na póki co umownej „Hall of Fame”.

Sam mam kilka pomysłów jak mogłaby wyglądać taka aleja sławy toruńskiego speedwaya. Już nawet zacząłem pisać o tym tekst wspominając w nim o początkach żużla sięgających 1930 roku. Chciałem, by pionierzy tego sportu nie zostali zapomniani. Wyobrażałem sobie pomniki, czy inne instalacje z opisem w języku polskim i języku angielskim naszych najlepszych żużlowców. Tak, by i goście zza granicy, odwiedzający nas chociażby podczas Grand Prix, mogli poznać bogatą historię naszego klubu. Myślałem o tablicy pamięci poświęconej zawodnikom, który zginęli na torze – gdzieś na uboczu, w jakiejś alejce otoczonej zielenią, z ławkami, by kibic mógł tam podumać i powspominać.

No ale właśnie. Toruń, to nie tylko żużel. Spodobała mi się idea zaproponowana przez czytelnika „Gazety”. „Izba pamięci toruńskiego sportu”, jak nazwał ją autor tekstu, wspominałaby wielu toruńskich sportowców, nie tylko żużlowców. Sam wymienił wielu, o których nic nie wiedziałem, jak pewnie wielu mieszkańców grodu Kopernika. Uważam, że Toruń powinien stworzyć „Muzeum toruńskiego sportu”. Jeżeli miasto, za podatników pieniądze, ma tworzyć coś upamiętniającego sportowców, niech będzie to miejsce poświęcone wszystkim dyscyplinom. Niech nikt nie zostanie zapomniany. W takim muzeum pojawiłyby się eksponaty z dawnych lat, opisy sportowców, zdjęcia, być może filmy archiwalne. Byłoby to doskonałe miejsce edukacji dla młodzieży. Pokazania im wielu ciekawych dyscyplin, zachęcenia przy tym do ich uprawiania, krzewienia idei olimpizmu. Łatwo jest mówić u nas o żużlu, bo jest najpopularniejszy. Ale sport to nie tylko speedway. Czy jeśli nie będziemy pielęgnować pamięci o wszystkich sportowcach, nasze wnuki znać będą Łukasza Pawłowskiego – pierwszego medalistę olimpijskiego z Torunia? Czy znajdzie się wielu naśladowców chcących pójść drogą zawodników reprezentujących dyscypliny, o których nie mówi się u nas na co dzień?

Wracając do żużlowców. Jestem zdania, że w dużej mierze klub sam powinien zadbać o swoją historię, upamiętnienie byłych zawodników. Tych, którzy wynieśli speedway na szczyt w naszym mieście, jak i tych którzy zginęli reprezentując żółto-niebiesko-białe barwy. Stworzenie sporej wielkości plastronów, czy zdjęć podwieszanych pod dachem, wzorem hal sportowych, nie powinno być dla Unibaksu dużym wydatkiem. To oczywiście tylko jeden z pomysłów, kibice na pewno znajdą ich więcej.

Podsumowując, poprzyjmy ideę budowy „Muzeum toruńskiego sportu”. Muzeum samo w sobie, swoją oryginalnością, stałoby się kolejną atrakcją, nie tylko dla nas, ale i turystów.

21 odpowiedzi na “Muzeum toruńskiego sportu”

  1. kiepski pomysł. kibicom chodzi o upamiętnienie żużlowców i tego dotyczy inicjatywa. Ale już tradycyjnie zaczyna się rozmywanie. Krótko : sprawa dotyczy upamiętnienia żużlowców i ne tym się nalezy skupić a nie bezsensownie kombinowac.

  2. Pozwól, że się z Tobą nie zgodzę.
    1) Istnieje większe prawdopodobieństwo, że miasto wybuduje muzeum dla sportu ogólnie, a nie tylko dla żużla.
    2) Na muzeum sportowe będzie większe poparcie społeczne, uniknie się narzekań, że znów tylko coś dla kibiców żużla – jak w przypadku Motoareny.
    3) Dzięki temu i żużel miałby swoje muzeum, o którym kiedyś już myślano. Byłoby tam miejsce i na zabytkowe motory i całą masę gadżetów, jak i miejsce opisujące sportowców.

    Zamiast się zjednoczyć z innymi kibicami i zrobić dużą akcję ku powstaniu takiego muzeum, wolisz być na „nie”?

  3. Akurat Ty jesteś tym co najwięcej robisz. Raczej malkontent wieczny z Ciebie. To może zrobimy muzeum wszystkich toruniakow albo lepiej, Polaków, albo europejczyków! To dopiero będzie parcie! Nie rozmydlaj – nie ma być ogólnie, to kibice żużla wychodza z inicjatywą upamiętnienia swoich idoli. Prosta i konkretna rzecz. Zgodnie z Twoją logiką proponuje na festiwal typu AFRYKA zaprosić pianistó, zespoły metalowe i jeszcze tych co na organach kościelnych grają. Będzie łatwiej pozyskac środki, będzie parcie i tym podobne bzdury,

  4. No nie wiem czy łatwiej będzie pozyskać środki na wspólny koncert Dody i Vadera ;-)

    A co ja robię? Wyrażam swoją opinię, mam do tego prawo, jak każdy. Nie musisz się ze mną zgadzać i licytowanie się na to, co kto robi, nie jest na miejscu.

    Masz na pewno rację w tym, że inicjatywa jest tylko z jednej strony. Taki mój apel, czy tego fana, który napisał do „Gazety” odniesie skutek jeśli inne grupy kibiców/kluby tym się zainteresują.

    Bo prawda jest taka, że nie można robić nic na siłę i jeśli nie będzie zainteresowania z innych stron, to pozostanie tylko żużel.

    Niemniej uważam, że na początku można wyjść z ogólnosportową inicjatywą. Jak nie będzie odzewu, to czort z nimi. Zawsze wtedy narzekającym na to, że robi się coś tylko dla żużla będzie można odpowiedzieć „chcieliśmy coś zrobić z Wami”.

    Pewnie zresztą na tym się skończy, bo nikt nie podejmie tematu, a miasto będzie wolało wydać kolejne 3,5 bańki na nie działającą fontannę. A mi pozostanie tylko marzyć o takim muzeum.

  5. >>>>Nie musisz się ze mną zgadzać i licytowanie się na to, co kto robi, nie jest na miejscu. <<<<

    A dlaczego nie jest na miejscu ? Koledze chyba nie chodziło o licytowanie się, tylko stwierdzenie czy się coś robi czy nie…ale może i to licytowanie jest. Nie wiem… zresztą ja to tak mam że "najpierw robię a później myślę" tak że do właściwych wniosków dojdę pewnie dopiero już po fakcie….

  6. Inicjatywa będzie dotyczyć żużla. Taki cel i takie działanie. Proste.
    A Ty możesz działać – skup ludzi, załóż jakąs organizacją, lobbuj itp itd. Zamiast smęcić – zacznij działać. Skoro chcesz wyjśc z inicjatywą to nie widze problemu, wychyl głowę zza komputera. Inni mają inną wizję i w przeciwieństwie do Ciebie poświęcają własny czas i środki na to żeby ją zrealizować.
    Tobie z tego co widac zostanie bajdurzenie i narzekanie w internecie. A jeśli jest inaczej to zamiast tworzyć długie wpisy zacznij coś REALNIE robić. Chętnie się przekonam jak wygląda wcielanie w życie takiej inicjatywy w Twoim wykonaniu. A jeśli nie chcesz,nie masz czasu lub chęci to jak widzisz inni je mają i faktycznie coś robią. Dużo więcej niż pisanie postów w internecie.

  7. Tylko zrozum. Ja nie atakuję i nie przeciwdziałam inicjatywie kibiców Apatora. Ja proponuję jedynie, jak ten kibic piszący do „Gazety”, jak ten pomysł rozwinąć. Czy to się stanie, już inna sprawa.

    PS
    Czy pisanie czegoś, co zachęci innych ludzi do działania, jest mniej realne od zbierania podpisów, jest sprawą dyskusyjną.

    PS2
    Jak bym pisał coś, co Tobie się podoba, zapewne byłbyś pełen zachwytu i nie napisałbyś złego słowa na temat tego, że piszę, a nie np. zbieram podpisy.

  8. Zarzucacie autorowi malkontenctwo, a raczej sami tę cechę prezentujecie. Przecież on nie narzeka na pomysł upamiętniania toruńskich żużlowców, ale proponuje rozwinięcie idei. Zresztą, ma pełne prawo do przelewania na papier swoich pomysłów i wcale nie musi ich od razu uskuteczniać. Może być przecież bodźcem do tego, by ktoś żywiej tym zainteresowany zaczął działać, a Wy, zupełnie, bez sensu zarzucacie autorowi, coś, do czego nawet nie ma solidnych podstaw.

  9. Witam,
    Uwazam ze inicjatywa godna uwagi, ale zeby uzyskala spoleczne poparcie nalezy otworzyc sie na inne dyscypliny bo przecierz Torun z takowych takze slynie a po drugie raz na zawsze wpoic kibicowskiemu betonowi ze Apatora juz nie ma. A skandowanie zakladu ktory jako pierwszy uciekl z tonacego okretu poroznia juz samych kibicow zuzla. Zaznaczam ze nikt nie musi mnie przekonywac o latach tradycji czy cos w tym stylu. Rzeczywistosc jest taka jaka jest i nalezy to uszanowac i zeby wszystkim dogodzic skupic sie na umownej/zwyczajowej nazwie druzyny np ANIOŁY.
    Pozdrawiam

  10. Jeden kibic, drugi kibic, trzeci kibic, hehe :)

    Nie zgodziłbym się z tym, że Apator uciekł z tonącego okrętu. Z rocznym wyprzedzeniem poinformował o rezygnacji ze sponsorowania klubu – mało która firma tak robi. A i tak w trudnej sytuacji, w jakiej się nasz klub znalazł, coś dołożyli jeśli mnie pamięć nie myli.

    PS
    Trudno zmienić przyzwyczajenia. Mi też nic poza Apator i Krzyżacy przez gardło nie przechodzi. Ja to akurat rozumiem. Jakby klub miał neutralną nazwę bez sponsora, to może z czasem by się nowa tradycja wyrobiła, ale to przyjdzie raczej dopiero ze zmianą pokolenia kibiców. Jeśli w ogóle.

  11. Jestem autorem pomysłu o utworzeniu Izby Pamięci poświęconej toruńskiemu sportowi, który ukazał się w Gazecie Wyborczej. Cieszę się że mój pomysł spotkał się z takim odzewem, który jest widoczny na tym blogu. E-mail, który skierowałem do GW nie był wymierzony w żużel. W 2009r. obroniłem pracę magisterską na UKW pracę magisterską „Toruński Sport w latach 1945-1956”. Może zaskoczy uczestników dyskusji to iż też jestem kibicem żużla, interesuje mnie wszystko to co dotyczy KS Unibax, ale nie odcinam się od hokeja,koszykówki, lekkiej atletyki, wioślarstwa, szermierki, łyżwiarstwa figurowego, short-tracku i innych dyscyplin. Staram się na bieżąco śledzić informacje związane z toruńskimi sportowcami.
    Nie chciałem by mój pomysł dzielił kibiców, miałem nadzieję że będzie łączył sympatyków toruńskiego sportu. Przedstawiając mój pomysł nie chciałem w żadnym wypadku umniejszać osiągnięć naszych żużlowców, którzy zapisali piękną kartę w historii miasta.
    Jakiś czas temu znalazłem informację o ankiecie wśród młodych torunian, których zapytano kim był Józef Stogowski? Większość ankietowanych nie potrafiła udzielić odpowiedzi. Widać że brakuje toruńskiej edukacji regionalnej. Przecież sport jest częścią naszego życia, a hokej to obok żużla druga z dyscyplin nieodzownie kojarzona z naszym miastem.
    Założę się że muzeum toruńskiego sportu, cieszyłoby się sporym zainteresowaniem osób odwiedzających Toruń oraz mieszkańców, którzy pewnie niezbyt często odwiedzają miejskie muzea.
    Z poważaniem
    Paweł Gawle

  12. Nie wiem jak przywiązanie do nazwy Apator może dzielić kibiców. Wg mnie nie ma takiego problemu gdyż ja osobiście nie znam nikogo kto krzyczałby coś innego niż Apator. Skoro nie ma tych którzy krzyczą co innego to gdzie ta linia podziału. Nie spotkałem nikogo na Motoarenie kto krzyczałby Unibax nie mówiąc już o wyjazdach. No chyba że „kibice żużla” którzy nie chcą krzyczeć Apator są tylko wirtualni…..
    Piszecie o muzeum sportu w którym byłyby inne dyscypliny upamiętnione. Nie mam nic przeciwko temu, tylko dlaczego inicjatywa ma wyjść od kibiców Apatora ?
    Niech kibice wioślarzy, koszykówki czy co tam jeszcze w Toruniu się uprawia się sprawą zainteresują i wyjdą z inicjatywą…

  13. Nazwa Apator zawsze będzie kojarzona z Toruniem, i zawsze będą ją kibice skandować, i tego nie jest w stanie nic zmienić i tak już chyba zostanie na wieki wieków amen:). Raczej nie przyjąłby się powrót do pierwotnej nazwy Stal Toruń?

    Czytałem kiedyś w GW artykuł o kibicach toruńskich klubów, i okazało się że żużlowi są najlepiej zorganizowani, a tylko tacy są w stanie coś zdziałać, a zresztą jak to napisali w GW to kibice innych dyscyplin powinni uczyć się od nas dopingu.
    Warto zauważyć że obiekt upamiętniajy wszystkie dyscypliny byłby z pewnością odwiedzany przez większą liczbę osób. W tej całej dyskusji dostrzegam jedno kompromisowe rozwiązanie. Jeżeli do inicjatywy KS Unibax Toruń nie włączy się miasto to zgoda zostaną upamiętnieni wybitni żużlowcy, ale jeśli UM Torunia w jakiś sposób włączyłby się do tego przedsięwzięcia to wtedy należało by włączyć do takowej Izby Pamięci, Muzeum, (czy jeszcze innej formy upamiętnienia) pozostałych sportowców którzy odnosili sukcesy reprezentując Toruń.
    Z poważaniem
    P.Gawle

  14. Może nie znam się na muzeach, izbach pamięci…
    Może nie znam się na sporcie.
    Ale uważam, że jeśli już coś robić – to profesjonalnie. Warto wysłuchać opinii wszystkich, którzy mają coś w tym temacie do powiedzenia… i podjąć słuszne decyzje. Byśmy po kilku miesiącach bądź latach nie „dobudowywali dachu” ;)

  15. Propozycja dla Net Fans Toruń, Stowarzyszenia Kibiców Krzyżacy, by działacze tych stowarzyszeń w połączeniu z władzami klubu postarały się zorganizować się w toruńskich szkołach podstawowych gimnazjach i szkołach średnich wzorem Bydgoszczy Konkurs p.n „Historia Toruńskiego Speedwaya” 1930-2010.
    W końcu w tym roku mija 80-lat jak w Grodzie Kopernika zaczął rodzić się sport żużlowy, więc warto pomyśleć o czymś takim.
    Z pewnością wśród uczniów toruńskich szkół znajdą się pasjonaci, którzy chcieliby zmierzyć się z innymi w tego typu konkursie. Proszę o rozważenie mojego pomysłu. Czekam na opinie i sugestie. Choć nie mieszkam w Toruniu z chęcią włączyłbym się w organizację takiego przedsięwzięcia.
    P.G

  16. Paweł Gawle – szacunek za Twoje wpisy. Pomysł na pewno świetny i najważniejsze to, że sam deklarujesz pomoc a nie tylko rzucasz hasłami za którymi nie idzie żadna chęć działania.
    Zarejestruj się na forum krzyżacy.net, spróbuj tam uderzyć z tym pomysłem konkursu – na pewno idea warta przemyślenia i wspólnego działania.

    pozdrawiam

  17. Jak bym się uniósł honorem, którego zresztą nie jestem pewien czy mam, to bym tu nie pisał, tylko sprawę inaczej załatwił….Ja po prostu mam bekę z tego tekstu i nieomylności osób którym bardzo łatwo wypowiada się (a raczej klika w necie) takie zdanie o innych osobach….

  18. Rozumiem, może faktycznie mogłeś to odebrać nie tak jak chciałem. Zauważ, że pisałem tam też o tym, że i ja „pierw robiłem, potem myślałem”. Generalnie chodziło o bycie w „gorącej wodzie kąpanym”. Co do „klikania w necie” – staram się brać odpowiedzialność za to co piszę, wszędzie gdzie coś napiszę, wiadomo że byłem to ja, a jeśli coś krytykuję, mam uwagi itp, to staram się być konstruktywny, a nie komuś dowalać. Nie chcę być w ten sposób odbierany. Nie jestem jakimś anonimowym pieniaczem, który daje upust swoim kompleksom na necie. Znasz mnie trochę dłużej, wiesz że lubię się wypowiadać i działać bardziej słowem, jeśli dla Ciebie to może być działaniem. Wszystkim nam na tej drużynie zależy i nawet jak się w czymś nie zgadzamy, to chyba nic złego. To raczej normalne.

    Pozdrawiam i wybacz jeśli Cię wtedy uraziłem :) Nie jestem wrogiem „Krzyżaków” :)

    PS
    Dlaczego tu się tak podpisujesz? :)

Dodaj komentarz