Niedawno zadzwoniła miła Pani, reprezentująca Telekomunikację Polską, zapytać czy przedłużyłem umowę o świadczenie usługi neostrada TP. Poinformowałem ją, że tak, na rok. Miła Pani zapytała czy dostałem do tego prezent, telewizję za darmo, na co odparłem, że nie. No to miła Pani zapytała, czy nie chciałbym takiej telewizji. Czemu nie, w końcu za darmo. Zapytałem gdzie jest haczyk. Ponoć nie ma. Upewniłem się, że telewizję otrzymam w ramach trwającej obecnie umowy, i że jej okres pozostanie niezmieniony. Pani powiedziała, że jak najbardziej tak, nic się nie zmieni, po prostu dostanę telewizję za darmo. Super!
Dziś przyjechał kurier z paczką i aneksem do umowy. Czytam sobie. W umowie mam zapis „Umowa zostaje zawarta na czas określony od 01-01-2010 do 31-12-2010”. Na aneksie z telewizją niczego podobnego nie widzę, żadna data w oczy mi się nie rzuca, ale cierpliwie czytam dalej, przy spieszącym się kurierze. Aż taki ufny to ja nie jestem, musi poczekać. W końcu znalazłem linijkę mówiącą „umowa zostaje zawarta na czas określony i kończy się po upływie 24 miesięcy” czy jakoś tak, z pamięci cytuję.
Chcieli mnie łobuzy podstępem rok dłużej u siebie zatrzymać. Nieładnie.